Nie wiem jak Ty, ale ja nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez aromatu przypraw korzennych. Przyprawy korzenne są nieodłącznym elementem pierników i pierniczków. Uwielbiam wspólne ich pieczenie i dekorowanie. Naprawdę jest to świetna rozrywka i Twoje dziecko będzie zachwycone. Później możesz takimi pierniczkami udekorować choinkę. Są one niezwykle dekoracyjne i aromatyczne, co zawdzięczają oczywiście przyprawom korzennym. Przyprawy korzenne pochodzą z różnych części roślin. Mają wspólną cechą o której już wspominałam. Są niezwykle aromatyczne, posiadają rozbudzający zmysły orientalny smak i zapach.W skład przyprawy do piernika wchodzą m. in.: cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa, imbir, anyż, goździki, ziele angielskie i pieprz czarny.
Cynamon
Cynamon uzyskuje się z kory drzew wiecznie zielonych występujących w Azji.
Jest dość powszechny, ponieważ znajduje się w każdej kuchni (albo prawie każdej). Bardzo popularnym duetem jest cynamon i jabłko. Bo czy wyobrażacie sobie szarlotkę bez nutki cynamonu Przyprawa ta oprócz wspaniałego aromatu i smaku ma inne właściwości. Cynamon już w czasach starożytnych był surowcem leczniczym (wchodził w skład cudownego antidotum na wszelakie trucizny, toksyny i jady). Kora cynamonowca zawiera olejki eteryczne i jest bogatym źródłem flawonoidów o działaniu antyoksydacyjnym. Wyciągi pozyskiwane na drodze ekstrakcji kory służą do leczenia zaburzeń pracy przewodu pokarmowego, takich jak dolegliwości trawienne, niestrawności, wzdęcia czy brak łaknienia. Dodatkowo zapobiegają nadkwaśności i działają przeciwbiegunkowo. Dlatego jest cenny dla osób z problemami żołądkowo-jelitowymi
akimi jak zespół jelita drażliwego, drożdżyca, niestrawność, wzdęcia, nudności.Pojawiają się doniesienia, że spożywanie dobowej dawki cynamonu w ilości powyżej 1 g obniża poziom glukozy, triglicerydów i cholesterolu u chorych na cukrzycę typu 2. Jednak nie dla każdego cynamon jest odpowiedni. Tymczasowo powinny zapomnieć o nim kobiety w ciąży i karmiące piersią. Zachować ostrożność powinny osoby cierpiące na chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy, a także stosujące leki rozrzedzające krew.
Imbir
Kłącze imbiru stosowane jest nie tylko jako przyprawa, ale także jako lek i afrodyzjak. Na pewno
z imbirem kojarzy się Wam herbata z jego dodatkiem, która świetnie rozgrzewa (przepis na rozgrzewającą herbatę znajdziecie tutaj). Przypisuje mu się liczne właściwości, m. in. przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwmigrenowe, napotne i wykrztuśne, przeciwnowotworowe, a także przeciwmiażdżycowe (obniżanie poziomu cholesterolu we krwi, w tym frakcji lipoproteiny LDL). Imbir stosowany jest przy zapaleniu stawów, zapaleniu oskrzeli oraz pobudza motorykę przewodu pokarmowego. Jest składnikiem leków przeciw chorobie lokomocyjnej, ponieważ łagodzi mdłości. Dlatego też jest polecany ciężarnym, które mają poranne mdłości. Wystarczy plasterek imbiru zalać wrzątkiem i trzymać pod przykryciem 10 minut (taki napar można posłodzić miodem). Imbiru powinny unikać osoby z przewlekłymi chorobami przewodu pokarmowego.
Ziele angielskie
Ziele angielskie również jest bardzo popularną przyprawą, która znajduje się w każdej kuchni. Dodaje się je praktycznie do wszystkiego, np. do sosów, zup, ciastek i wielu przetworów (np. ogórków). Ziele angielskie, czyli niedojrzałe owoce drzewa pimentowego mają ostry, lekko palący smak, a pachną korzennie, jak połączenie kilku przypraw: gałki muszkatołowej, cynamonu, goździków, imbiru z nutą jałowca i pieprzu. Jeśli zastanawialiście się dlaczego po angielsku przyprawa ta nazywa się „allspice” („wszystkie przyprawy”) to już macie odpowiedź. Ze względu na zawartość eugenolu, ziele angielskie ma cechy podobne do goździków. Wpływa na poprawienie trawienia. Herbatka z ziela angielskiego (wystarczy rozdrobnić kilka kulek i zalać gorącą wodą) łagodzi zaburzenia żołądkowe, a także mokry kaszel. Dzięki łagodnemu działaniu znieczulającemu i właściwościom rozgrzewającym, ziele angielskie stanowi środek na bóle stawowe i mięśniowe. Boli Cię brzuch? Możesz spróbować zjeść 3-5 ziarenek ziela angielskiego i sam/-a się przekonasz czy działa. Ponadto zyskasz na odświeżonym oddechu. Ziele angielski stosowane jest również w formie okładów lub gorących kąpieli.
Goździki
Są to suszone pąki kwiatowe goździkowca wonnego. Charakteryzują się silnym zapachem i korzennym, palącym smakiem. Dlatego dodawane są np. do grzańca czy kompotu wigilijnego (propozycję Asi na kompot wigilijny znajdziesz tutaj). Goździki mają mnóstwo zalet i zaraz je przybliżę. Pobudzają trawienie, zapobiegają zakażeniom przewodu pokarmowego i mają działanie przeciwbiegunkowe. Olejek goździkowy charakteryzuje się działaniem antyseptycznym i przeciwbólowym, stosowany jest w nudnościach, wymiotach i zaburzeniach trawienia, a także w terapii górnych dróg oddechowych, w reumatyzmie, nerwobólach, przeziębieniach. Znalazł również zastosowanie w stomatologii m.in. jako środek przeciwbakteryjny w stanach zapalnych błony śluzowej jamy ustnej oraz jako środek miejscowo znieczulający. Dlatego jeśli boli Cię gardło albo jeśli chcesz odświeżyć swój oddech to sięgnij właśnie po goździki - wystarczy rozgryźć tylko jeden goździk.
Gałka muszkatołowa
Jest owocem muszkatołowca korzennego, który oprócz gałki muszkatołowej dostarcza nam
tzw. kwiatu muszkatołowego. Gałka muszkatołowa to środkowa część pestki owocu
muszkatołowca, która ma kształt owalny. Jest ceniona ze względów smakowych i zdrowotnych.
W medycynie znalazła zastosowanie m.in. w leczeniu reumatyzmu. Stosowana w niskich dawkach może redukować problemy trawienne, poprawiać apetyt, a także zmniejszać wzdęcia. Jest pomocna przy biegunce, nudnościach i wymiotach. Silny zapach i typowy, gorzko-korzenny smak gałka muszkatołowa zawdzięcza olejkowi, którego głównym składnikiem jest mirystycyna. Związek ten jest trujący, ale kulinarne zastosowanie gałki muszkatołowej (nawet bardzo hojne) nie wywoła żadnych negatywnych objawów. Dlatego nie należy martwić się złą opinią mirystycyny.
Anyż gwiaździsty
Przyprawę stanowią ususzone owoce tej rośliny. Ich działanie lecznicze przejawia się przede wszystkim w obrębie przewodu pokarmowego, na który działa rozkurczowo i korzystnie wpływa na proces trawienia. Napar z anyżu (ze sproszkowanych owoców) nadaje się przy różnych kłopotach żółciowych, migrenie, zawrotach głowy, kaszlu, anginie, nieżytach oskrzeli, a nawet w celach pobudzenia laktacji u karmiących matek. Jednak jego intensywny smak nie odpowiada każdemu i anyż ma wielu przeciwników. Muszę się przyznać, iż również nie jestem z anyżem w zbyt dobrych stosunkach. Zewnętrznie, w formie mocno rozcieńczonych spirytusowych roztworów, służy do nacierania rąk i twarzy w celu odpędzenia owadów, np. komarów (ale zabija też wszy, pchły i kleszcze). Może ktoś z Was wypróbował tę metodę?
Kardamon
U mnie kardamon jest nieodłącznym elementem ginu z tonikiem. Nadaje wyjątkowego smaku, którego nie da się niczym zastąpić. Przyznam się, że jeszcze dodaję kardamon jedynie do przyprawy do piernika. Teraz kilka ciekawostek. Dbający o higienę jamy ustnej starożytni Egipcjanie żuli nasiona kardamonu (Ty również możesz żuć kardamon zamiast gumy! Ewentualnie goździki lub ziele angielskie), natomiast Grecy i Rzymianie używali go jako perfum. Arabowie przypisali mu miano afrodyzjaku, a starożytni Indianie uznają go jako lek na otyłość. Od czasów starożytnych wykorzystywany jest w problemach trawiennych. Obecnie jest podstawowym składnikiem preparatów medycznych na niestrawność oraz wzdęcia.
Prześliczne zdjęcia :). Sama przypraw korzennych zimą używam dość sporo, choćby do kawy :). Są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńte zdjęcia to zasługa Asi :) Też mi się podobają :) Również herbata świetnie smakuje z dodatkiem przypraw korzennych! Świetnie rozgrzewa :)
UsuńTakie przyprawy szczególnie teraz w w okresie zimowym potrafią rozgrzać:)
OdpowiedzUsuńZgadza się :) Pozdrawiam!
UsuńSerdecznie zachęcamy do dodania przepisu do akcji „Potrawy świąteczne” na zBLOGowanych. Gromadzimy tam wszystkie najciekawsze świąteczne potrawy.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia! moja ulubiona przyprawa to cynamon, chociaż uwielbiam też goździki w grzanym winie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Ciasteczka imbirowe w tym roku już zaliczone, teraz pora na pierniki, a gałkę muszkatołową uwielbiam używać do szpinaku:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia to zasługa uzdolnionej Asi :) Pozdrawiam!
Usuń