sobota, 6 kwietnia 2013

Czerwone wino lekiem na całe zło?







„Wino jest najpotężniejsze spośród napojów, najsmaczniejsze spośród lekarstw i najprzyjemniejsze spośród potraw”.   
Plutarch




Nie da się nie zgodzić z powyższym cytatem. Zwłaszcza jeśli mowa o winie czerwonym. Nie dość, że jest smaczne to jeszcze i zdrowe! Chyba nie ma lepszego połączenia jak te dwa przymiotniki: smaczne i zdrowe. Z tą dwójką  idealnie komponuje się jeszcze przymiotnik tanie, ale w Polsce lepsze wino oznacza większy wydatek. Co innego, np. w Hiszpanii, gdzie dobre wino można kupić za niewiele pieniędzy. Pewnie to jeden z powodów, dlaczego w Polsce wino pije się rzadziej niż w innych państwach. Poza tym nasz naród stawia na mocniejsze trunki :)


Na początek zacznę od polifenoli, którym to wino zawdzięcza swoje właściwości. Wiele badań naukowych potwierdza, iż czerwone wino może chronić przed wystąpieniem chorób układu krążenia. A wszystko to właśnie dzięki polifenolom, które hamują rozwój miażdżycy i zapobiegają zakrzepicy krwi u ludzi. Co więcej picie tego napoju wpływa pozytywnie na gospodarkę cholesterolową i tłuszczową, a także może spowalniać rozwój nowotworów oraz chorobę Alzheimera. Za barwę wina czerwonego odpowiadają antocyjany, które razem z kwasem cynamonowym mają działanie bakteriobójcze. Dzięki temu, że wino obfituje w antyoksydanty zyskuje nasza skóra. Związki te niszcząc wolne rodniki, pomagają przedłużyć skórze jej młody wygląd, nawilżają, odżywiają ją i wygładzają. Nie zapominajmy, że wino czerwone to również nieoceniony afrodyzjak :) Przekonałam Was już do czerwonego wina?

Jeśli się odchudzacie to nie musicie rezygnować z czerwonego wina. Oczywiście pod warunkiem, że będzie  to wino wytrawne, które jest mniej kaloryczne. Kieliszek dobrego czerwonego wytrawnego wina to około 120 kcal, a białego deserowego 204 kcal. Aby zmniejszyć kaloryczność można zmieszać wino z wodą w stosunku 1:1. A i zapomniałabym jeszcze o bardzo ważnej właściwości tego napoju. Garbniki zawarte w winie świetnie stymulują wydzielanie soków trawiennych, dlatego warto je pić podczas posiłku. Zwłaszcza jeśli spożywamy danie obfitujące w tłuszcz, ponieważ wino skutecznie może zmniejszyć odkładanie się szkodliwych tłuszczów na ściankach tętnic.




Jednak jest jeden haczyk: wino to napój alkoholowy. Dlatego kiedy je pijemy to powinien nami kierować rozsądek. Najczęściej przyjmuje się, że nie powinno się wypijać więcej niż jedną lampkę dziennie. Wypicie większej ilości wina jednorazowo może przynieść same szkody. Pojawiły się doniesienia, że nieumiarkowanie w piciu tego napoju alkoholowego może zaszkodzić trzustce i wątrobie, wpłynąć na gorsze wchłanianie witaminy D i przyswajanie wapnia, co prowadzi do osteoporozy.

Ze spożywania wina powinni zrezygnować:
1. kobiety w ciąży i karmiące,
2. chorzy na cukrzycę,
3. chorzy z nadciśnieniem,
4. osoby ze schorzeniami wątroby i trzustki,
5. osoby cierpiące na migrenę lub astmę,
6. alergicy, ponieważ może uczulać.

Pamiętajmy, że nie możemy traktować wina jako jedynego sposobu na uniknięcie miażdżycy. Traktujmy je jako smaczny napój do obiadu czy też kolacji, który korzystnie wpływa na nasz organizm.






6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny post. Słyszałam, że wino jest zdrowe, ale nie wiedziałam, ze az tak :) ja wole pólsłodkie, ale może przekonam sie do wytrawnego, albo chociaż półwytrawnego :) i wypiję za Twoje zdrówko Kamilko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytaj nas regularnie, bo o winie jeszcze napiszemy:)Niestety wiele win wytrawnych ma dość cierpki i specyficzny smak, dlatego Polacy nie przepadają za nimi :( Ale szukaj swojego ulubionego! Może któreś Ci posmakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A co z białym winem?

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety wino białe zawiera mniej polifenoli w porównaniu do czerwonego. Kiedyś białe wino było używane do preparowania win leczniczych o działaniu moczopędnym. Poruszymy jeszcze ten temat i porównamy wina czerwone, białe i różowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiedziałam, że czerwone wino ma takie walory. Teraz na pewno będę pić je zdecydowanie częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam problem, bo nie mogę pić czerwonego wina. Zastanawiałam się nad OPC z pestek winogron - ekstrakt ma ponoć takie same dobroczynne właściwości...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze, te pozytywne i te mniej :)

Prosimy o nie zostawianie komentarzy mających na celu promowanie swoich stron i blogów, będziemy je usuwać.