piątek, 1 listopada 2013

Ortoreksja, czyli obsesyjnie zdrowe odżywianie

heger.pl

Prawidłowe odżywianie jest bardzo ważne, ponieważ wpływa na nasze zdrowie. Jednak zdarza się, że niektórzy  wpadają w paranoję i po kolei eliminują z diety grupy produktów i/lub określone sposoby obróbki żywności (np. smażenie, gotowanie).
Obsesja na punkcie zdrowego odżywiania i obawa przed jedzeniem, które mogłoby zaszkodzić nazywana jest ortoreksją. Zaburzenie to zostało odkryte przez lekarza Stevena Bratmana, który po raz pierwszy rozpoznał je u siebie. Termin ortorexia nervosa nie jest oficjalnym terminem ujętym w międzynarodowych klasyfikacjach chorób i zaburzeń psychicznych, ale stosują go dietetycy i osoby zajmujące się zaburzeniami odżywiania.



 Oczywiście nie ma nic złego w tym, że człowiek stara się zdrowo odżywiać. Problem zaczyna się, gdy zbyt dużą uwagę przywiązuje się do jakości pożywienia i myślenie, że maksymalnie zdrowe posiłki mogą uczynić nas kimś lepszym, a także rozwiążą wszystkie życiowe problemy. Kontrola nad dietą daje mylne poczucie bezpieczeństwa (osoba chora sądzi, że w ten sposób zabezpiecza się przed wszelkimi chorobami). Ortorektycy uważają się za lepszych od ludzi, którzy nie zwracają uwagi na to co jedzą. Jednak takie osoby nie wiedzą czym tak naprawdę jest zdrowe odżywianie. Mają mylne pojęcie o tym, co i w jakich ilościach powinno się spożywać.
Ortorektyk coraz więcej czasu spędza na myśleniu o jedzeniu, planuje posiłki i zakupy. Narzuca sobie dyscyplinę, a za złamanie zasad stosuje kary. Ortorektycy nie pragną obsesyjnie schudnąć, nie koncentrują się na ilości spożywanego pożywienia, lecz na jego jakości. Zakupy robią w ekologicznych gospodarstwach i sklepach ze zdrową żywnością. Interesują się literaturą dotyczącą zdrowego odżywiania się. Ostatecznie mogą dojść do momentu, w którym stwierdzą, że zdrowe jest tylko picie wody, ale oczywiście tylko tej najwyższej jakości. Charakterystyczne dla osób cierpiących na ortoreksję jest unikanie kontaktów z rodziną, ze znajomymi, a także omijanie kawiarni, restauracji, barów. Nieustanne myślenie o jedzeniu i przygotowywanie posiłków zajmuje cały wolny czas. Poza tym, osoba z tym schorzeniem nie może spożywać pokarmów niewiadomego pochodzenia, ponieważ mogą jej zaszkodzić.


Z psychologicznego punktu widzenia ortoreksja jest bardzo podobna do anoreksji. Chorują na
nią perfekcjoniści, którym ograniczanie spożywania określonych produktów daje poczucie kontroli nad własnym zdrowiem i ciałem. Mają zasady, których bardzo sztywno się trzymają, analizują swoje błędy, a gdy coś ułoży się nie po ich myśli, mają ogromne wyrzuty sumienia. Obsesyjnie kontrolując, co i jak jedzą, wypełniają pustkę życiową, próbując zapomnieć o swoich codziennych kłopotach.

Ortorektyk spożywa tylko i wyłącznie kilka (5-6) produktów, które uważa za zdrowe. Po pewnym czasie organizm pozbawiony wielu składników mineralnych i witamin zaczyna się buntować.
Pojawiają się następujące dolegliwości: bóle i zawroty głowy, nudności, ciągłe zmęczenie, anemia, osteoporoza, zaburzona praca jelit oraz zwiększona podatność na zakażenia. Ponadto można zaobserwować kłopoty z pamięcią i koncentracją, kobietom ustaje miesiączka. Wzrasta zagrożenie nadciśnieniem, chorobą serca, pojawiają się huśtawki nastroju, depresja. Pogarsza się stan fizyczny i psychiczny, a nieleczona ortoreksja, podobnie jak anoreksja, może doprowadzić nawet do śmierci.

O ortoreksji nie można mówić, w przypadku zachowań krótkotrwałych i przemijających. Nie jest nią również przestrzeganie diety wynikającej z religii (np. niejedzenie wieprzowiny przez muzułmanów) czy też problemów zdrowotnych. 


 Czy grozi Ci ortoreksja? Odpowiedz na pytania:
1. Czy myślenie o jedzeniu i planowaniu posiłków zajmuje Ci więcej niż trzy godziny
dziennie?
2. Czy już dziś rozmyślasz, co zjesz jutro?
3. Czy codziennie skrupulatnie analizujesz ile spożyłeś/spożyłaś kalorii?
4. Czy kupiłaś/kupiłeś w ciągu roku co najmniej kilka książek o dietach, kaloriach,
zdrowym odżywianiu?
5. Czy zwykle robisz zakupy w sklepach ze zdrową żywnością/sklepach internetowych
ze zdrową żywnością?
6. Czy zdarza ci się nagminnie unikać jakiejś imprezy/spotkania towarzyskiego z
powodu potencjalnego niezdrowego menu?
7. Czy czujesz się winna/winny, gdy zjesz coś niezdrowego?
8. Czy hodujesz zioła w doniczkach i/lub chcąc mieć zdrowe warzywa, uprawiasz swój
przydomowy ogródek?
9. Czy lubisz jeść samotnie?
10. Czy dręczy Cię poczucie winy, gdy zjesz coś niezdrowego?

Jeśli na większość pytań odpowiedź brzmi "tak" to możliwe, że masz powód, aby skontaktować się ze specjalistą.

Gdzie osoby cierpiące na zaburzenia odżywiania oraz ich bliscy mogą szukać pomocy?

prowadzi różnorodne formy wsparcia dla osób
chorujących na zaburzenia odżywiania oraz ich bliskich: ośrodek
leczenia, grupy terapeutyczne, pomoc e-mail, telefon zaufania oraz
działania edukacyjno-informacyjne.

7 komentarzy:

  1. Jak wszystkie choroby związane z odżywianiem są to choroby nie tyle ciała co duszy..Znam takie przypadki. Znam to z autopsji ale w innym wymiarze. Trzeba otrzeźwieć rychło w czas..

    OdpowiedzUsuń
  2. No, trochę tych taków było, ale mam nadzieję, że nigdy nie popadnę w taką paranoję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ja też miałam kilka "taków". Jednak najważniejsze jest, żeby nie wpaść w paranoję i nie jeść np. tylko jabłek, bo tylko one są zdrowe :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam, że taka choroba istnieje. Ja staram się jeść zdrowe, zbilansowane posiłki. Ostatnio kupiłam sobie nawet garnki z firmy Welmax, by przygotowywać posiłki jak najbardziej zdrowe, bez tłuszczu, smażenia... Uwielbiam je

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze, te pozytywne i te mniej :)

Prosimy o nie zostawianie komentarzy mających na celu promowanie swoich stron i blogów, będziemy je usuwać.