O tym jak ważne jest odpowiednie nawadnianie organizmu już pisałam (przypomnienie - klik). Zapotrzebowanie na wodę zwiększa się m. in. podczas upałów, a także u osób trenujących różne dyscypliny sportowe. Picie samej wody jednak nie zawsze wystarcza. Dlaczego?
Ponieważ podczas ćwiczeń się pocimy się bardziej niż zazwyczaj (zwłaszcza podczas upałów). Łatwo jest zaobserwować pewną zależność - im dłuższy wysiłek fizyczny i cięższe ćwiczenia tym bardziej się męczysz i pocisz. Pocenie jest naturalną reakcją organizmu, który chroni się w ten sposób przed przegrzaniem. Wraz z potem organizm traci nie tylko wodę, ale również składniki mineralne (takie jak np. sód, chlor, potas, magnez). Dlatego zwykła woda nie jest w stanie uzupełnić utraconych związków mineralnych. Poza tym czysta woda zbyt szybko zaspokaja uczucie pragnienia, przez co utrudnia pełne nawodnienie po wykonanym treningu, a także nie dostarcza dodatkowych porcji węglowodanów (potrzebnych do resyntezy glikogenu). Wszystko to sprawia, że picie czystej wody opóźnia proces nawadniania i odnowy rezerw energetycznych organizmu.